czwartek, 7 października 2010

z liściem na głowie ...

Tak właśnie rano wyglądałam. Z liśćmi na głowie i we włosach. Nawet spomiędzy sznurówek od butów wyjęłam klonowy liść. Straszna zawierucha u nas dziś była, a jako że do przedszkola wędrujemy przez park to rozumiecie ... ;-D
Więc jeśli i wy wyplączecie z włosów takie okazy natury, wiedzcie, że można z nimi coś pożytecznego (i ładnego na dodatek) zrobić ;-D























Pomysły podsunęła: Martha Stewart

1 komentarz:

Magda pisze...

Piękne! Gratuluję:)