Jest kilka takich kolorów, które nieodłącznie kojarzą mi się z moją babcią, a raczej z landrynkami, którymi się u niej zajadaliśmy. I nie są to takie zwykłe kolory landrynków ... te dzisiejsze cukierasy ze koszenilą czy annato mają już zupełnie inne barwy. Landrynki mojej babci, szczelnie zamknięte w cudownie kolorowej puszcze po herbacie miały pastelowe piękne kolory .. jasnego różu, miętowej zieleni i bieli (moje ulubione anyżkowe). I właśnie takie jasne pastelowe barwy kojarzą mi się z dzieciństwem. A dziś takie właśnie barwy we wnętrzach :-)
Cudowne te dodatki w kropeczki :-) Szkoda, że u nas tak mało materiałów z tym wzorem i w takich nieciekawych barwach ...
Ostatnio mnie coś na róż bierze ... Ta lodóweczka i oczywiście znany wszystkim robot kuchenny ... obiekt westchnień niejednej z nas :-)
Cudne fotele, a ten różowy flaming uroczy :-)
Zdjęcia z Coastal Living
3 komentarze:
Bardzo wakacyjnie, aż cieplej się zrobiło :)
Ale słodka galeria :) Świetne te pastele,groszki,ach chciałoby się to wszystko mieć!
Buziaki!
Jak w bajce!Przesłodkie wnętrza.
Chyba wszystkie babcie miały puszki z landrynkami...no moja w każdym razie też.
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz